Za Tęczowym Mostem

PROMISE ME YOUR HEART 4 EVER GH “Calineczka” 10.05.2018-07.09.2018

Calineczka przyszła na świat wraz z 9 rodzeństwa i była najmniejsza w miocie. Słabo ssała i wymagała dodatkowej opieki , jednak wtedy nie było to dla mnie dziwne , najmniejsze szczenięta z reguły wymagają extra uwagi . W wieku 5 dni otworzyła oczy , bałam się ,że może ma coś nie tak z oczami. Czas płynął , Cali rosła z moją pomocą, kiedy wszystkie już jadły z misek nigdy nie pchała się żeby być pierwszą , wiedziała że ja na pewno zadbam żeby i ona zjadła , siedziała i obserwowała ze stoickim spokojem jak reszta rodzeństwa się kłębi wokół misek … Potem patrzyła na mnie i kiedy kiwnęłam głową przybiegała do mnie . Wtedy już wiedziałam że to mój pies …. Po pierwszych szczepieniach opadła z sił, oddychała dość ciężko , jadła jeszcze mniej . Pojechałam do weterynarza , potem do psiego kardiologa a tam dostałyśmy wyrok -tetralogia Fallota . Pojechałam do Warszawy , żeby skonsultować jej przypadek, wciąż się łudziłam że to jakaś pomyłka . Niestety okazało się że malutka jest bardzo chora i że można ją uśpić lub zoperować jak tylko chirurg wróci z urlopu , miała to być pierwsza tego typu operacja w Polsce, eksperymentalna i mogła pomóc przedłużyć jej życie przez jakiś czas .. Zdecydowałam się operować , miałam nadzieję ,że Calinka choć trochę będzie mogła cieszyć się życiem. Do czasu operacji dostawała leki i kupiłam koncentrator tlenu żeby ją dotleniać . W dzień operacji 06.09 .2018 nie miała właściwie siły już na nic, do kliniki zawiozłam ją wózkiem . Wiedziałam, że ma nikłe szanse przeżyc ten zabieg , ale bez zabiegu nie mogłaby żyć więc wybór był prosty . Calinka przeżyła operację i kiedy już byłam pełna nadziei , rano dostałam telefon że malutka odeszła . Była z nami krótko ale była wyjątkowa , do dziś nie potrafię pogodzić się z jej stratą . Do zobaczenia kochanie ….

CH.PL .Djerba du Plateau Bavarois

01.12.2004-05.05.2009 [*] HD /A , ED 0/0 

 

Gala,Galinka,Galusia,Galowa………..Tak ciężko o niej pisać odkąd jej nie ma z nami …….Gala przyleciała do nas z Belgii pewnego zimowego popołudnia w lutym 2005 roku…Przyleciała w klatce w luku samolotu  i strasznie zmarzła ,pamiętam jakby to było  wczoraj jak wyciągnęłam maleńką drżącą puchatą kuleczkę z klatki…Po przyjeżdzie do domu od razu dała Dalemu w nos i ustawiła niesfornego chłopaka natychmiast mimo że była młodsza i mniejsza….Na pierwszym spacerze uratowała Dalego z opresji gdy napadło go stadko małych zadziornych kundelków-pogoniła towarzystwo i została chyba wtedy szefem stada….Póki żyła wszystkie nasze psy respektowały Galę bez zbędnych dyskusji-Gala spojrzała i miało być jak sobie życzyła. A była przy tym suczką pozbawiona jakiejkolwiek agresji, łagodną pełną wewnętrznego przekonania że jest kimś lepszym, silnym i wyjątkowym i  że wszystko jej sie należy……………….bez zbędnej walki o to…Była naszą ukochaną suczką i członkiem rodziny, mądrą i opanowaną choć zarazem pełną werwy i życia…Kochała piłki ,wodę i nas….

W styczniu 2009  tuż po sylwestrze poszłam z Galą na badania krwi -nie wyglądała zbyt dobrze, była szczupła ale ona zawsze była niejadkiem a wyniki badań  jeszcze we wrześniu 2008 miała doskonałe….Okazało się nagle że cierpi na przewlekłą niewydolność nerek i że jest to wyrok śmierci-nie wiadomo kiedy ale wyrok wisiał nad nami….Nie potrafiłam się poddać bez walki ,moja obsesją stało sie przeszukiwanie internetu i konsultacje u wterynarzy….Kroplówki i leki początkowo dały doskonałe efekty, Gala przybrała trochę na wadze, zapuściła swoje piękne futro…….Zakiełkowała nadzieja że jeszcze trochę będziemy razem…..rok,dwa???Jednak w marcu nastąpił kryzys i do maja walczyliśmy ..do prawie ostatnich dni Gala tryskała energią ,aportowała ukochane piłki, pływała w stawie. To w marcu odkryliśmy również ,że miała tylko jedną nerkę. Poprzedni weterynarze tego nie zauważyli pomimo badań u kilku …..

W maju nagle nasze słoneczko opadło całkowicie z sił.. Jednego dnia biegała a drugiego nie miała siły wstać. Podjęłam decyzję najcięższą dla mnie ale chyba najlepszą dla niej i pozwoliłam jej odejść…Byłam przy niej i czułam gdy wydała swój ostatni oddech i serce przestało bić…..a i moje przestało wtedy na chwilę………

Bardzo za Tobą tęsknimy księżniczko ,dziękuję że byłaś z nami ,że byłaś taka wspaniała, wyjątkowa i jedyna-to był zaszczyt mieć takiego przyjaciela ….Tylko dlaczego tak krótko?????Wierzę że jeszcze się spotkamy-albo Ty tu wrócisz  w innej psiej skórze albo już tam za tym ostatecznym  mostem znowu pójdziemy kiedyś na spacer z Twoja ukochaną piłką….

 

Deadjay du Plateau Bavarois 29.07.2004 -08.08.2013

HD/A , ED 0/0 

Baloo przybył do naszej rodziny w wieku 19 miesięcy, a więc jako prawie dorosły, ukształtowany psychicznie pies. Na początku wymagał sporo pracy. Poprzedni właściele, zaniedbali jego rozwój fizyczny i psychiczny. Ciężka praca jednak opłaciła się. Po roku, pełni obaw, pojechaliśmy na pierwszą wystawę na której zachował się fantastycznie . Do dnia dzisiejszego, Baloo był na 5 wystawach, otrzymał 4 oceny doskonałe, jedna ocene bardzo dobrą, oraz 3 złote medale i 1 srebrny. Uzyskał status reproduktora.
Ma bardzo rozwinięty instynkt terytorialny, prawdziwy z niego lew obserwujący z najwyższego miejsca całe podwórko. Nie życzy sobie żadnego obcego psa na swoim terenie ale na spacerach na inne psy nie zwraca wiekszej uwagi. Chociaż okazały z niego psiak , to w rzeczywiśtości łagodny miś, który kocha każdego człowieka.
Baloo jest ładnym i okazałym przedstawicielem rasy, o długiej sierści i mocnej kości.Ma piekny rudy kolor i mocna glowe z dobra maska,ciemne oczy. Wzrost 77 cm, waga około 68 kilo.
Baloo jest ojcem 5 miotów, jego dzieci charakteryzują się mocna kością i postawna posturą ,maja również długie piękne futro .Stawiają tez pierwsze kroki na wystawach i zaczynają odnosić sukcesy.

Baloo odszedł we śnie krótko po swoich 9 urodzinach. Do zobaczenia skarbie po drugiej stronie tęczy 🙁 .

Kaja Ligocka Wataha 31.12.2004- 28.08. 2015

HD/A, ED 0/0

Kaja jest naszą najstarszą suczką. Jest bardzo zapatrzona w nas-swoich ludzi a psie stado jest przez nią tolerowane, ale woli być zdecydowanie z nami bez reszty stada-odgania inne psy od nas cichym powarkiwaniem ,na co oczywiście inne psy nie zwracają uwagi:)  Do obcych przez pierwsze 5 minut zdystansowana suczka, ale po 5 minutach najchętniej wpakowałaby się każdemu na kolana. Kaja jest suczką średniego wzrostu o bardzo mocnej kości i proporcjonalnej budowie , która pomimo swej masy porusza się z gracją.  Do tytułu championa polski brak jej jedno CWC z wystawy krajowej i być może kiedyś ukończymy ten tytuł jeśli jeszcze ją wystawię-Kaja nie przepada za wystawami .Kaja jest mamą 2 Championów Polski i Championki Rosji .

Jest mamą 2 miotów  -A i B.

Kaja miała raka skóry , odszeszła w wieku niespełna 11 lat .

Enigma du Plateau Bavarois 13.08.2005 -23.05. 2016.

HD/A , ED 0/0 , LPN 1 n/n

Mł.Ch.Pl. Ch.Pl.  Zwyciezca Klubu Molosow 2007,BOB wystawy Championow Leszno 2008 , 15 X CAC (wystawy

Enigma,Eniula,Niula,Eni,Nisia ,Enisia-no i tak można w nieskończoność w sumie . Eni przyjechala do nas z Belgii w 2005 roku jako rozkoszne szczenię które rozpieściłam nad wyraz .Jest posłuszną i kochaną suczką ,bardzo gadatliwą :). Jest mama naszego miotu C . W domu Enisia to wesoła suczka ,nieskłonna do bójek w swoim stadzie-ustępuje nawet swojej córce Bajce  i naszej najmłodszej Magii. Obce psy próbuje „paść” i dominować. Uwielbia pływać i aportować . Suczka  o mocnej kości i średniej wielkości jeśli chodzi o wzrost ,która na wystawach zawsze była w ścisłej czołówce:).W jej rodowodzie widnieje wiele wybitnych psów ,miedzy innymi 3 zwycięzców świata,wiele znanych interchampionów i championów różnych krajów.

Enigma odeszła na skręt żołądka w wieku prawie 11 lat , w drugie urodziny jej prawnuczek Miłki i Gaji.. Pozostawiła po sobie tylko 1 miot ,jednakże szczenięta z tego miotu widnieją w wielu rodowodach na całym świecie . Większość moich obecnych psów to jej wnuki, prawnuki i prapra wnuki . Do zobaczenia kochanie po drugiej stronie , znowu będziemy prowadzić długie konwersacje …

CH.PL  Skjaergaardens Magic Love 29.03.2009- 22.06.2017

HD/A , ED 0/0 , heart clear , eyes clear inc. goniocopy , LPN1 &2 N/N

Champion Polski

Magia przyjechała do nas z Norwegii  w maju 2009 wkrótce po śmierci Gali. Jest suczka pełną energii,upartą ,mającą własne zdanie -często odmienne od naszego :))). Psotnik i szkodnik-ale jej wiek na to pozwala :). Wraz z Bajka stanowią drużynę nie do zdarcia w swoich pomysłach i psotach .Magia wyrosła na bardzo zgrabną elegancka suczkę z fantastycznym charakterem ,jest pieszczochem i wesołkiem ,nadal uparciuszek :).Jej hodowca na pytanie o charakter kiedy była szczenięciem okreslił ją krótko-ADHD z włącznikiem i wyłącznikiem i naprawdę sie nie pomyliła :).Magia jest pełną energii suczką którą łatwo wyciszyć ,kiedy trzeba ma tej energii całe zasoby, kiedy nie-po prostu śpi.Na wystawy jezdzimy dość rzadko, Magia ukończyła Championat Polski w 5 wystaw.Dziękuję Tone z hodowli Skjaergaardens za powierzenie mi tej słodkiej dziewczynki.

Magia z wiekiem stała się moją bratnią duszą . Rozumiałyśmy się bez słów . W 2016 roku miała wycięta śledzionę z powodu guza , a niedługo potem okulała. Diagnoza była ogromnym ciosem-rak kości. Do zobaczenia kochana , mimo upływu lat wciąż tęsknię ale wiem ,że jeszcze się spotkamy wiele razy, bratnie dusze tak mają …

Cool Diamond Ginger Heaven 14.10.2008-27.07.2018

HD/A ED 0/0

Mł.Ch.Pl , Ml. Zw. Polski, Ch.PL

Bajka ,Bajeczka,Bajula  ale zazwyczaj Baja……….Moja jedyna suczka którą znam od narodzin. Specjalna dla mnie bo ja zadecydowałam o jej istnieniu przecież:)) .Bajeczka to suczka pełna „psomysłów” , inteligentna i wymagająca pracy-bez rzucania aportów i rozlicznych zajęć robi sie nieznośna i pani demolka:)).Dominant i ostoja łagodności ,szalona i spokojna-sprzeczność chodząca:)) Piękna i bestia:)) Trudno być krytycznym wobec tego co sie wyhodowało a tym bardziej trudno jak to zwierzątko zamieszka w naszym domu:)) No więc dla mnie Bajula wad nie ma choć ma rozliczne:))) Pozostawię to sędziom aby ocenili a charakter…….ocenię ja gdy dorośnie:))).Bajeczka łączy w sobie doskonałe europejskie linie z norweskimi i w jej rodowodzie jest wielu wybitnych przodków .Jest suczką dość niską choć wciąż przecież rośnie, o mocnej kości, wspaniałym lekkim i wydajnym ruchu .Edit po roku:):Bajka juz dużo nie urosła, jest najmniejsza z rodzeństwa -jednak mieści się we wzorcu. Na wystawach idzie jej raz lepiej raz gorzej -ciężko z takim wzrostem się wybić ,ale na brak sukcesów nie narzekamy :)). Bajeczka rządzi niepodzielnie w domu stadem naszych suczek ,nie znosi się serdecznie z Kają (z wzajemnością doprawdy szczerą) ,obce psy toleruje o ile jej się nie narzucają ,małe pieski lubi:) . Jest uparta, żywiołowa, doskonały aporter i pływak ,jak i również sprinter – wszechstronnie uzdolniona;)  a tak naprawdę to  po prostu bardzo energiczna sprawna fizycznie suczka z którą nie można się nudzić . Do ludzi łagodnie usposobiona jak każdy leonberger:)

Bajka w wieku 4,5 lat oślepła , miała jaskrę. Odeszła w wieku prawie 10 lat na skręt żołądka podobnie jak jej mama :(. Do zobaczenia krejzolko kochana 🙁 .